Wszystkie wiejskie pieski, nawet te najbardziej cenione za swe umiejętności, przez wieki współpracy z człowiekiem były żywione niezbyt dobrze. Ba, często dostawały wręcz byle co – piętkę zeschniętego chleba, kość ogryzioną tak, że ledwie pozostał na niej cień zapachu mięsa, czy resztkę „cienkiej” zupy, której nie dojadła cała rodzina. Bo też ich właścicielom nie powodziło się najlepiej, a niejeden na przednówku nie miał co do garnka włożyć. Toteż organizm psów pasterskich jest bardzo gospodarny – znakomicie przyswaja pożywienie, a wszelki nadmiar obraca w tłuszcz.
Dieta wysokobiałkowa, stosowna choćby dla chartów czy molosów, jest dla nich wręcz zabójcza. Białko podawane przez dłuższy czas w zbyt dużych ilościach nieodmiennie wywołuje alergie, objawiające się wypryskami na skórze i wypadaniem matowego, bez połysku włosa.
Nie znaczy to wcale, że swego pupila powinniśmy karmić – wzorem ubogich wieśniaków – chlebem z mlekiem. Mięso powinno jednak stanowić jedną trzecią porcji obiadowej uzupełnionej wypełniaczem i jarzynami w równych ilościach.
Dorosłego psa można karmić raz dziennie. Wtedy posiłek podawany jest w godzinach popołudniowych lub wczesno-wieczornych. Można też dzienną porcję podzielić na dwa posiłki. Pierwszy lekki poranny, aby pies pozostawiony sam w domu miał mile napełniony żołądek i cierpliwie oczekiwał naszego powrotu do domu. Drugi posiłek większy, wieczorny. Niezależnie który system karmienia przyjmiemy, warto przestrzegać stałych godzin karmienia. Wtedy pies czuje się głodny w określonych porach i z większym apetytem zjada swoją porcję.
Posiłek poranny może składać się z białego sera lub kilku sucharów czy biskwitów, których duży wybór oferują nie tylko sklepy z akcesoriami dla zwierząt, ale również sklepy spożywcze. Porcja wieczorna powinna zawierać mięso, jarzyny, wypełniacz. Mięso może być wołowe, cielęce lub końskie. Wieprzowina nie powinna być podawana przez dłuższy czas, ponieważ jest zbyt tłusta. Mięso można czasem zastępować drobiem, rybami lub podrobami. Wiele firm produkujących karmy ma w swojej ofercie wypełniacze, ale możemy zastąpić je ryżem, makaronem czy mieszanką płatków zbożowych i kukurydzianych. Kasza nie jest dobrym wypełniaczem. Jarzyny podajemy gotowane, choćby z rosołu, lub surowe, tarte na tarce.
W przerwach między posiłkami pies nie powinien jeść. Nie stanie się jednak nic złego jeśli schrupie sobie marchewkę czy jabłko. Znakomity do chrupania jest suszony chleb (przy okazji czyści zęby). Podobne funkcje mają też różne przysmaki sprzedawane w sklepach zoologicznych, na przykład kości z prasowanej skóry, świńskie uszy czy inne. Trzeba przy tym pamiętać, że każdy nadprogramowy smakołyk to dodatkowe gramy tłuszczu pod skórą; a pasterskie pieski tyją przecież tak łatwo!
Pies nie powinien być zbyt gruby, nie tylko ze względu na swoją karierę wystawową - a przelewający się tłuszczyk wygląda okropnie - ale też ze względów zdrowotnych. Otłuszczone serce pracuje znacznie mniej wydajnie, a zawały u psów wcale nie są rzadkością. Warto też pamiętać, że nadwaga na dłuższą metę szkodzi też kręgosłupowi, co z biegiem lat może być fatalne w skutkach.
Przypraw psom nie podajemy. Niektóre z nich, jak pieprz, papryka czy ziele angielskie, mają fatalny wpływ na ich organizm. Natomiast łagodne, krajowe zioła jak: bazylia, majeranek czy cząber, znakomicie poprawiają trawienie.
Na naszym rynku dostępnych jest wiele komercyjnych, gotowych karm dla psów. Są to suche, pełnoporcjowe karmy w workach i mięsne pełnoporcjowe karmy w puszkach. Produkowane są przez rozmaite firmy i mają dosyć zróżnicowane ceny. Zanim zdecydujemy się na jedną z nich, dokładnie przeczytajmy etykietkę w celu zorientowania się w zawartości poszczególnych składników. Kupmy na początek niewielką ilość karmy, aby sprawdzić czy nasz pies będzie ją jadł. Jeśli tak, to możemy zacząć go nią karmić.
Początkowo podajemy tyle karmy, ile producent poleca na etykiecie. Pamiętajmy jednak, że każdy organizm jest nieco inny i każdy nieco inaczej przyswaja. Toteż musimy naszego pupila bacznie obserwować - jeśli chudnie, zwiększamy dawkę, jeśli tyje - zmniejszamy. Jeśli nasz psiak zaczyna źle wyglądać lub ma sensacje żołądkowe, to znaczy, że wybrana przez nas karma mu nie służy i trzeba zmienić ją na inną. Możemy też zastosować model mieszany, na przykład rano, gdy mamy mniej czasu podać psu suchą karmę, ewentualnie z serem, wieczorem zaś podać jedzenie gotowane (pamiętajmy w tym przypadku sugerowaną dzienną porcję podzielić na pół).
Pamiętajmy o dwóch rzeczach. Po pierwsze, nie sugerujmy się reklamami. To co jest dobre dla jednego psa, nie musi być wcale dobre dla drugiego, a apetyczny wygląd, wymyślne kształty i kolory nie muszą być równoznaczne z wysoką jakością. Właściwą karmę dla naszego pupila musimy dobrać metodą prób i błędów. Po drugie, wszystkie te karmy produkowane są z kupowanych na wolnym rynku półproduktów, jak zastrzegają producenci, najwyższej jakości. Te półprodukty sporo kosztują, nikt nie rozdaje ich za darmo. Nie dajmy więc wmówić sobie, że istnieje coś takiego jak dobra, tania karma dla psów. Lepiej zastanówmy się z czego te "tanie" są robione.